niedziela, 16 kwietnia 2017

Dokumentacja kodu.

Jako, że stworzyłem już sporą część programu, a sprawę tą dotychczas zaniedbywałem, postanowiłem dopisać trochę dokumentacji do kodu. Mimo, że staram się zawsze, aby nazwy zmiennych, funkcji, metod i klas, były jak najbardziej opisowe, to lubię dopisać te kilka dodatkowych linijek dokumentacji. Jest to o tyle dobre, że po dłuższej przerwie ułatwi w przypomnieniu struktury danego programu.

Tworząc ten program nie skupiam się tylko na jednym fragmencie, to znaczy nie tworzę go w całości od początku, do końca. Często zmieniam klasę lub element funkcjonalny programu, do którego dopisuję kod. Nie wiem, czy ta metodyka sprawdzała by się dla innych osób. Jednak mi pomaga zapamiętać strukturę całego programu i wydaje mi się, że jest to związane ze sposobem, w jaki funkcjonuje pamięć. Powtarzając i przypominając sobie cyklicznie o danych fragmentach programu tworzę ich mapę i utrwalam ją w pamięci. Oczywiście nie jest to z dokładnością do jednej zmiennej, czy metody. W budowanym od podstaw programie nie ms to znaczenia, ze względu na często dokonywane zmiany. Jednak pomaga mi w ogólnym rozeznaniu na temat klas i metod.

Inną sprawą jest zmiana aktualnie kodowanego segmentu. Pomaga mi to uniknąć znużenia, które mogło by być związane, z pracą tylko i wyłącznie nad jedną klasą, czy funkcją. Po powrocie do kodowania danego elementu, mam na niego niejako świrze spojrzenie, co pomaga wyłapywać pewne błędy i usprawniać kod. Oczywiście idealnie byłoby pisać kod nie wymagający poprawek i usprawnień, jednak na razie wydaje się to poza moim zasięgiem.

To świeże spojrzenie jest związane z tym jak funkcjonują neurony. Otóż pracując nad jednym elementem, tylko jedna grupa neuronów ulega pobudzaniu wraz z częścią neuronów sąsiadujących. Początkowo siła z jaką są one wzbudzone utrzymuje się na wysokim poziomie, a nawet rośnie. Jednak po pewnym czasie ich aktywność spada, co wiąże się z wyczerpaniem neuroprzekaźników uwalnianych do przestrzeni synapsy. Z takim miejscowym pobudzeniem wiąże się, to że myśli i pomysły są ukierunkowane w pewien sposób.

Prostym dowodem na to jest sytuacja, w której staramy się przypomnieć np. nazwisko aktora, który grał w danym filmie. Może się wydawać, że np. miał nazwisko zaczynające się na literę "B". Intensywnie myślimy wtedy o takich nazwiskach - Bronson, Bogart, itp. Im dłużej o tym myślimy, tym więcej nazwisk się przypomina. Jednak, często brakuje tego jednego, konkretnego nazwiska. Po pewnym czasie rezygnujemy, gdyż nie możemy sobie tego aktora przypomnieć. Odkładamy temat na bok, zmieniamy na inny. Wtedy, często się zdarza, że po dłuższej chwili wpadamy na to konkretne nazwisko, o które chodziło od samego początku.

Jest to właśnie związane wzbudzaniem określonej grupy neuronów, która ukierunkowuje w pewien sposób aktualne myślenie. W socjotechnice często wykorzystuje się podobne działanie neuronów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz